Z cyklu przygotowania dla ślubu:
(piątek wieczorem)
Ja: Misiek, może poszukamy dzisiaj zespołu?
Luby (uśmiech): jasne!
Po dwóch godzinach, gdy z głośników mojego komputera lecą "jesteś szalona" i "szparka sekretarka" (tak swoją drogą na prawdę można zaśmiewać to kiepsko) i po wysłaniu setki maili
Luby: Jeśli puścisz jeszcze jeden zespół to Cię zabiję :P
Tia... I to by było na tyle z szukaniem razem. Całe szczęście trafiło się kilka takich zespołów co grają co innego jak discko polo, co do tego z Lubym byliśmy zgodni, nie zdzierżymy disco polo na weselu :P
A co to tematu posta :) Kocham niebieski, na paznokciach w szczególności, jak zobaczyłam ten Orly to od razu wiedziałam, że musi być mój. Całe szczęście udało się go trafić w małej butelce, bądźmy szczerzy, użyję go pewnie raz, a małe tez jest piękne :P
Nakładało mi się go bardzo dobrze, pędzelek miał w sam raz i dobrze mi się nim manewrowało.
2 coats + base | 2 warstwy + baza